Forum Biznesowe

jestem w trakcie rozwodu a właściwie dopiero po rozpoczeciu staran o to. nigdy nam się nie układało wiec nie ma jakichś rozpaczań czy coś ale ostro już wziąłem się za firmę z handlem przez neta a teraz okazuje sie ze poki nie ma rozwodu to moze to byc jako wspolny biznes i ona moze mi polowe przejąć.. jak to jest, miał ktoś do czynienia z taką sytuacją? co mam zrobić i od cczego zacząć? chciałbym raczej to pokojowo załatwić ale z nią chya się nie uda bo zyjemy jak pies z kotem. pozdro

Najpierw musisz powiedzieć czy firma była założona przed zawarciem małżeństwa czy w trakcie trwania - od tego zależy najwięcej.

Miałem to samo pisać.

Skąd jesteś? Jeśli z południa kraju to radze wybrać się do kancelarii MHS (Rzeszów, Tarnobrzeg, Kraków), gdzie zajmują się także rozwodami i podziałem majątku http://kmhs.pl/prawo-cywilne/prawo-rodzinne/ - specjalista powie, jakie masz szanse na nierówny podział majątku,bo taka opcja istnieje. Obecnie firma stanowi majątek wspólny i dzieli się ja po rozwodzie na pól, chyb, że udowodnisz, że zona nie miała udziału w rozwoju biznesu itd. To trudna batalia, ale możliwa.

Nawet nie sądziłem że jest taka opcja, trochę mi się nie sądzi żeby takie wyroki były u nas praktykowane, że bez intercyzy można coś nie równo dzielić.

można można ale to już bez kitu trzeba porady jakiegoś mądrego prawnika. warto wydać na niego pare złotych bo jak ci żona firme zakosi to sie wykosztujesz trochę więcej

prawnik droga sprawa, zwłaszcza że te szczury zanim powiedzą coś konkretnego to każą odbębnić pięć spotkań za które wybulisz kilka stówek. przykra sprawa.

Bez przesady, to nie XIX wiek. Są przecież te telefoniczne usługi prawnicze, profesjonalne a z góry masz cennik podany i nikt Cię w bambuko nie zrobi.

Kto jak kto ale ja juz nie uwierze w takie "na pewno". Chociaż brzmi rozsądnie, tylko że niestety w temacie nie jestem więc potrzebuję namiarów, chyba masz jakieś jeśli piszesz, że "przecież są". Podzielisz się?

No nie wiem, pierwsze mi do głowy availo do głowy przychodzi, bo jakiś czas temu przy przerzuceniu na działalność internetową miałem problem. E-mailowo rozpracował mi gość sprawę włącznie z analizą dokumentów itd w dwa miesiące za 250 zł, gdzie koleś z kancelarii dwie ulice ode mnie powiedział, żeby się w to nie pakować bo z rok przynajmniej i za taką oto poradę wcześniej 200 zainkasował, bo przejrzał cztery strony pisma.